środa, 21 marca 2012

Rozdział 4

W końcu nadszedł pierwszy września.
Syriusz pakował jeszcze kilka rzeczy i oczywiście wszystkie listy od Toma. Za każdym razem, gdy tylko patrzył na zwoje pergaminu musiał się uśmiechnąć. I chociaż dzisiaj nie dostał jeszcze nic mimo, że była już dziewiąta, to wciąż miał nadzieję.
— Syri! Nie grzeb się tak, bo się spóźnimy! — Regulus wbiegł do jego pokoju.
— Już prawie skończyłem, podaj mi jeszcze te książki ze stołu i możemy iść. Gdzie rodzice?
— Nie wiem i nie interesuje mnie to! — Podał bratu książki i usiadł na krześle. — Dlaczego ty zawsze pakujesz się na ostatnią chwilę?
— Bo nigdy nie mam czasu — odparł i zamknął w końcu kufer. — To jak? Czekamy, czy jedziemy?
— I tak się nie pojawią. Syri?
— Co tam? — Odwrócił się do Regulusa.
— Mógłbyś odpuścić trochę Severusowi — powiedział niepewnie.
— Ja tak, ale nie mogę ci zagwarantować, że James też to zrobi. — Uśmiechnął się do niego.
Było widać, że młodego trafiło i cieszył się jego szczęściem. Nie miał nic przeciwko, o ile Snape go nie skrzywdzi.
— Chodźmy już, może uda ci się go złapać przed przyjazdem pociągu. — Na te słowa Regulus rozpromienił się i wyszedł z pokoju.

Tymczasem Tom nie był w tak dobrym nastroju. Przez wczorajsze obowiązki zaspał i nie wysłał ukochanemu listu. A dziś był pierwszy września. Na domiar złego, jego ostatni kochanek robi się niecierpliwy i wysyła mu groźby, że zerwie przymierze, a na to niestety nie może sobie pozwolić. Inna sprawa to fakt, że nie miał ochoty z nikim sypiać. Nie, dopóki nie położy swoich rąk i nie tylko rąk, na Syriuszu.
Niestety na to będzie musiał jeszcze poczekać. A nie jest cierpliwym człowiekiem.
Teraz miał właśnie spotkanie z młodym Lucjuszem Malfoyem i jego żoną Narcyzą Black.
— Podobno mamy poparcie wampirów? — odezwał się Lucjusz.
— Tak, przymierze zostało zawarte, ale warunki jego utrzymania są nie do przyjęcia.
— Czy mogę mówić swobodnie? — zapytał młodszy mężczyzna.
— Oczywiście. — Tom zdobył się na delikatny uśmiech w jego stronę.
— Jeśli nie chcesz z nim spać, dlaczego mu o tym nie powiesz?
— Gdyby to było takie proste, Lucjuszu. Niestety wampiry to bardzo namiętne i zaborcze stworzenia.
— Dotąd nie interesowało cię to, z kim sypiasz.
— Powiedzmy, że kogoś poznałem. — Tom zarumienił się niczym nastolatek, a para siedząca naprzeciw niego zamarła z wrażenia.
— Tom, to świetnie, kto to? — Narcyza otrząsnęła się pierwsza.
— Syriusz.
— Chyba nie Syriusz Black, mój kuzyn? — zdziwiła się kobieta.
— Myślisz, że to może być on?
— Być może, ale on jest jeszcze w szkole. Ma chyba szesnaście lat, o ile pamiętam.
— Nie jesteście blisko? — zainteresował się Tom.
— Nie za bardzo, ale to wina jego rodziców...
— Narcyzo — Lucjusz zaczął ostrzegawczo, ale Tom zdążył już pochwycić temat.
— Co masz na myśli?
— Chodzi o to, że łagodnie mówiąc, Orion i Walburgia nie są zbyt miłymi ludźmi — odpowiedział blondyn wymijająco.
— Lucjuszu! — Tom syknął ostrzegawczo.
— Biją ich. Jego i Regulusa — powiedziała w końcu Narcyza. — Są też słownie poniżani i dostają dotkliwe kary. Tacy ludzie, jak oni nigdy nie powinni mieć dzieci.
— Wybaczcie mi na jakiś czas. — Tom podniósł się z fotela i wyszedł pospiesznie.
Chciał zabijać, i torturować. Jak mógł to przeoczyć? Co prawda, każdy list od Syriusza był przepełniony radością, ale przecież potrafił czytać między wierszami.
Wiedział, że nie zdąży wysłać listu tak, żeby Syriusz dostał go, zanim znajdzie się w pociągu. Miał tylko jedno wyjście. Z uśmiechem deportował się na peron  i czekał.

— Syriuszu, tutaj! — Black usłyszał Remusa, który machał do niego, stojąc kilka metrów dalej. Był z nim już James i Peter.
Odmachał i przyspieszył kroku. Nie mógł się już doczekać powrotu do szkoły. Niespodziewanie stracił przyjaciół z oczu i tłum uczniów pokierował go za róg jednego, ze stojących na stacji budynków. Już chciał stamtąd odejść, gdy czyjaś ręka złapała go za ramię.
— Hej! Co to za.... — Napastnik odwrócił go twarzą do siebie — Tom!
— Witaj, kochany! — powiedział i przytulił go do siebie.
— Co ty tu robisz?
— Nie mogłem już wytrzymać! Musiałem cię zobaczyć. — Ujął twarz nastolatka w swoje dłonie.
— Ja też tęskniłem. — Uniósł się na palcach i pocałował mężczyznę w usta. To był tylko krótki całus, ale obojgu zrobiło się lepiej. — Pociąg...
— Jeszcze chwilę, zdążysz. Syriuszu, chcę żebyś pisał mi o wszystkim.
— Ale przecież....
— Nawet o najdrobniejszej sprawie. Kocham cię i chcę to wiedzieć.
— Dobrze… — Widać było jednak, że niechętnie się zgodził. — A Hogsmeade? Spotkamy się?
— Nic mnie nie zatrzyma — powiedział i ucałował jego dłoń. — Żałuję, że nie mamy więcej czasu.
— Ja też — wyszeptał, kiedy usłyszeli gwizd lokomotywy.
— Idź już i uważaj na siebie. — Tom wypuścił go z objęć.
— Ty na siebie też. — Raz jeszcze ucałował mężczyznę, ale tym razem pocałunek był bardziej namiętny.
Objął go za szyję i poczuł silne ręce w pasie. Tom przejął inicjatywę i lizał teraz jego usta, prosząc niemo o dostęp. Syriusz bardzo chętnie rozchylił wargi i rozkoszował się ciepłym językiem, który bez pośpiechu penetrował wnętrze jego ust i gdy już miał się dołączyć, Tom powoli go puścił.
— Ale... — zaczął zawiedziony.
— Kochany, musisz już iść. Obiecuję ci, że spędzimy razem więcej czasu w wiosce. — Pocałował go w czoło i policzek. — Do zobaczenia już niedługo. Myśl o mnie.
— Cały czas — Syriusz uśmiechnął się do niego. — I ty o mnie.
— Zawsze! — Odwzajemnił uśmiech.
Gryfon niechętnie odwrócił się i odszedł w stronę ruszającego z wolna pociągu. Był szczęśliwy, że zobaczył Toma, ale spotkanie trwało zdecydowanie za krótko. I do tego ta jego dziwna prośba. Zdecydowanie coś było nie tak.
Nie zamierzał się tym jednak martwić. Miał na co czekać, a dodatkowo liczył na to, że uda mu się namówić Toma na coś więcej niż tylko pocałunki. Nigdy wprawdzie tego nie robił, ale ufał temu mężczyźnie i wiedział, że nie zrobi mu krzywdy.
Z tymi myślami wszedł do pociągu i ruszył na poszukiwanie przyjaciół.

6 komentarzy:

  1. Eee..krótko jakoś.Mam nadzieję, że Tom zajmie się paskudną rodzinką Syriusza, może tak wysłać ich gdzieś bardzo, bardzo daleko.Co to za wampir napastuje Toma? Napisz o nim coś o więcej.Będzie jakieś gorące spotkanie w wiosce??

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojj. Syri coś za szybko planuje następny krok ;P Coż... wiadomo że miłość zmienia wszystko. Ja też mam nadzieję że rodzice Rega i Syriego zostaną ukarani. Jakby nie wiedzieli, że dzieci się wychowuje a nie bije!
    Oby ten wampir nie zepsuł wszystkiego i tym samym spowolnił rozwój uczucia. Erotyczne stworze czy nie, ale Tom powinien mu powiedzieć o swoim ukochanym.
    Mam nadzieję na nowe rozdziały :)
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  3. Troszkę krótko i jak dla mnie za krótko. Syri mógłby już planować ale nie na najbliższy czas bo akcja będzie się działa za szybko. Słodkie lecz za krótkie i dla nich i dla mnie spotkanie. Niech w końcu Tomiś zajmie się Syrim i okazuje mu swoją miłość nie tylko na papierze i w czasie rzadkich spotkań, jest tyle sposobów na okazanie miłości (i nie tylko takich które kończą się w łóżku). Kochana jakbyś powiedziała że wena ci zwiała to załapałabym ją za zakrętem a i tak bym nie uwierzyła. Dobra więcej już nie truję tylko pozdrawiam cię serdecznie, życzę zdrówka, dużo czasu do pisania oraz weny giganta. :* :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać spotkania S i T w Hogsmead. Kiedy nowy rozdział? Bo umieram z niecierpliwości.

    `milu

    OdpowiedzUsuń
  5. Spodziewam się Toma psychopaty, atakującego Blacków ^-^
    Och i postacie są trochę nie kanoniczne, ale ta para jest taka oryginalna i... Zajebiste to opowiadanie :v

    /Adelaide

    OdpowiedzUsuń
  6. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, mam nadzieję że Tom zajmie się rodzicami syriusza... i liczę na miłe spotkanie w Hogsmeade...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń