czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 10

Gdy Syriusz obudził się następnego ranka przez kilka sekund nie pamiętał gdzie jest i dopiero gdy poczuł jakiś ruch za sobą wspomnienia ostatniej nocy wróciły
-Dzień dobry kochany- Tom pocałował go w niezwykle czuły kark- Mam nadzieje że dobrze spałeś
-Tak- odwrócił się do niego- A ty?
-Oczywiście- wziął go w ramiona i przytulił- Musisz dziś wracać do szkoły?
-Nie. Reg mnie kryje- nagle poczuł wielką falę miłości do młodszego brata
-To twój...?- Tom musiał się dowiedzieć czy to co mówiła Narcyza jest prawdą
-Brat- roześmiał się
-Wybacz kochany. Po prostu nie wiem- pocałował go
-Ja o tobie też nie- Syriusz właśnie teraz zdał sobie że nic tak naprawdę nie wie o ukochanym mężczyżnie
-Jestem sierotą- wyznał po chwili, bo co innego miał powiedzieć
-Przykro mi- uśmiech Syriusza zmalał nagle
-Nie bądź smutny kochany- nie mógł się powstrzymać przed pocałowaniem go raz jeszcze, te usta któregoś dnia przyprawią go o śmierć- Miałem dobre dzieciństwo
-To co dzisiaj robimy- Syriusz zmienił szybko temat, bo nie był w stanie mówić o swojej rodzinie i nie chciał jeszcze bardziej psuć nastroju im obu
-Sam nie wiem- przeniósł się na kochanka i powoli zaczął lizać jego szyje.
Tak jak i ostatniej nocy postanowił się nie spieszyć. Syriusz cieszył się każdym dotykiem doświadczonego języka i rąk ukochanego. Sam nieco jeszcze nieśmiało błądził rękami po jego plecach i klatce piersiowej.
Tom torturował go powoli bawiąc się jego sutkami, doprowadzając go do krzyku  rozkoszy i zniecierpliwienia
-Bądź grzeczny- wyszeptał mu do ucha z uśmiechem i bez ostrzeżenia położył swoją zimną rękę na erekcji Syriusza
-Tom!- Krzyknął i doszedł jak niedoświadczony dzieciak. Spłonął rumieńcem i odsunął się od mężczyzny
-Kochany aż tak ci się podobam?- Po prawdzie to bardzo mu to pochlebiało
-Ja.. tego...- i schował głowę pod kołdrę, nawet ostatniej nocy tak się nie skompromitował
-Kochany mój- odrzucił przykrycie i wziął ukochanego w objęcia- nic się nie stało, a ja nie powinienem tak długo zwlekać- pocałował go w czoło i usłyszał że burczy mu w brzuchu.
No tak, nie tylko to zrobił źle. Bardzo niechętnie wstał by poszukać różdżki. Syriusz z lekkim uśmiechem obserwował jak nagi mężczyzna miota się po sypialni. Bez słowa wstał i podniósł to czego szukał
-Po co ci różdżka?- Zapytał oglądając przedmiot
-Jesteś głodny- odwrócił się w jego stronę, wciąż jeszcze był podniecony, obaj byli. Chłopak zamyślił się przez chwilę po czym wyczarował duże śniadanie.
Tom stał mimo to przez jakiś czas niezdecydowany, gdzieś w jego świadomości utkwiło że to on powinien dbać o ukochanego.
-Nie lubisz?- Zapytał Syriusz zmartwiony- Mogę zmienić
-Nie kochany- zajął miejsce przy stole obok ukochanego- Jedzmy już- nalał sobie gorącej kawy i w milczeniu zaczęli śniadanie

Regulus od wczesnych godzin porannych unikał Jamesa Pottera.
Wczoraj obiecał bratu że będzie go krył ale z tym idiotą  niemal go szpiegującym to wcale nie było takie proste
-Reg!- usłyszał za sobą głos Remusa
-O cześć nie widziałem cię- uśmiechnął się do niego nerwowo
-Unikasz dzisiaj ludzi...
-Ja...- wiedział że jemu można ufać więc po szybkim rozważeniu za i przeciw zaczął mówić-  Nie chcę żeby James wiedział ale ja i Syriusz mamy kogoś...
-Spotykasz się z Snapem- wszedł mu w słowo
-Tak. A Syriusz ma kogoś spoza szkoły jest chyba koło 30...
-Nie martw się nikomu nie powiem- uśmiechnął się i odszedł.  A Regulus trochę uspokojony pobiegł na spotkanie z  ukochanym na które już był spóźniony.

Po obfitym śniadaniu Tom postanowił zabrać ukochanego w swoje ulubione miejsce.
-Sam to zrobiłeś?- Zapytał rozglądając się z zachwytem
-Kiedyś miałem taki sen- wyjaśnił obejmując go mocniej, na co Syriusz odwrócił się do niego stanął na palcach i pocałował.
Polana na której się znaleźli była jakby w chmurach no i te kolory. Nigdy jeszcze nie widział niczego piękniejszego. Było tu też zupełnie cicho. Płynął strumień a słońce grzało przyjemnie.
Położyli się na trawie ale nie po to żeby się kochać tylko po to żeby być obok, bo obaj nie wiedzieli kiedy następnym razem będzie im dale być ze sobą na dłużej
-Tom a co z wojną?- Odezwał się nagle Syriusz
-Co masz na myśli?- Popatrzył na niego zdziwiony
-Po której jesteś stronie?
-Żadnej kochany to mnie nie interesuje- wiedział że kiedyś będzie musiał wyznać mu prawdę
-Ja też- zrelaksował się w ramionach ukochanego
-Martwi cię to?
-Nie chciałem tylko wiedzieć- ziewnął
-O nic się nie  martw kochany nie pozwolę byś nigdy cierpiał- pocałował go delikatnie w usta
-Będziemy zawsze razem?- Zapytał zamkniętymi oczami
-Nikt i nic nigdy nas nie rozdzieli- machnął różdżką i okrył ukochanego wyczarowanym kocem. A sam przwyołał z domu nieszczęsne papiery wpadł na pomysł jak zatrzymać ukochanego przy sobie bez względu na wszystko, bo nawet jeśli go kocha istnieje szansa że go zostawi.
Z uśmiechem spojrzał na śpiącego chłopca, teraz był jeszcze pieniejszy
-Kocham cię i nigdy nie pozwolę ci odejść- pogłaskał go i z cichym westchnieniem powrócił do pracy czując obok siebie ciepło ukochanego ciała za którym tak bardzo tęsknił.


#################################################################################
Rozdział może nie najlepszy ale poproszę o komentarze:) i zajrzyjcie też na inne moje blogi tam też zostawcie swój ślad:)






4 komentarze:

  1. Ej, Sol co ty planujesz? Chyba Tom nie chce zrobić czegoś bardzo głupiego,jak na przykład, zmusić Syriusza do ślubu? Nie powinien też tak okłamywać swojego chłopaka w sprawie wojny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku było bardzo romantycznie i czule, co bardzo mi się spodobało, jednak to później, no właśnie, co Tom planuje? Pisz szybciutko, baaaardzo proszę *_*
    Już nie mogę się doczekać na co wpadłaś i jak to potoczy się dalej ^^
    Twoja Maru<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie wyszedł ci ten rozdzialik, tylko znów się pytam: czemu tak krótko? Ciekawi mnie bardzo na co wpadł Tom, ale chyba się czegoś domyślam. Oczekuję, że szybko napiszesz kolejne rozdziały też na innych blogach. Nie będę się dziś bardzo rozpisywała, ale trzymam za ciebie kciuki. Pozdrawiam cię, życzę ci zdrówka, dużo czasu na pisanie oraz weny giganta. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła noc i miły poranek:) Pokaz czułości i na koniec zaborczości Toma. Miluuutko. Tylko ciekawego co on kombinuje... No i kiedy Syri powie mu prawdę o rodzicach.
      Obaj powinni podziękować Regowi za pomoc ;) No i dobrze, że w bandzie szkolnych wariatów jest Remus. Taka ostoja rozsądku:)
      Czekam na dalsze rozdziały!
      gnose

      Usuń