środa, 30 maja 2012

Rozdział 12

Syriusz siedział nad książkami w kącie pokoju wspólnego. Ale nie mógł się skupić. To wszystko co się stało, poprzednia noc i jeszcze słowa Snapea było tego za dużo.
No i jeszcze nie mógł z nikim o tym porozmawiać, bo niby z kim?
-Syri- z rozmyśleń wyrwał go głos Jamesa
-Tak?- Podniósł wzrok
-Coś ostatnio mnie unikasz- usiadł naprzeciwko niego
-Wcale- uśmiechnął się w stronę chłopaka
-A mnie się zdaje że tak. Przecież jesteśmy przyjaciółmi, a ja o wszystkim dowiaduje się od twojego brata. No i jeszcze przed wakacjami obiecałeś mi pomóc z Lili ..
-Wiem, wiem i już właśnie zamieniam się w słuch. Jaki masz plan?- Chociaż tak na prawdę nic go to nie obchodziło a myślami krążył od Toma do Regulusa. Od ogromnego szczęścia do dużych zmartwień. Takie huśtawki emocji źle wpływały na jego brzuch, nagle zaczął go boleć.
-...I co na to powiesz?- Usłyszał nagle
-Tak Rogaczu, to dobry pomysł- zmusił się do jeszcze jednego uśmiechu- Muszę iść nie najlepiej się czuję- i wstał pospiesznie
-Iść z tobą?- Zawołał za nim, ale w jego głosie nie było troski, bardziej ciekawość
-Nie, masz swoje sprawy- pomachał mu i wybiegł z pokoju wspólnego. Będąc już na korytarzu uspokoił się trochę.Miał wrażenie że to James pogorszył jego stan. Samo patrzenie na niego w ostatnich czasach.

Wyszedł na błonie by trochę pomyśleć. Czuł się zmęczony ale bardzo szczęśliwy. Za każdym razem gdy zamykał oczy przypominał sobie swój pierwszy raz i jak wszystko było takie wspaniałe. To uczuci bezpieczeństwa i miłości. A jednocześnie był niemal pewny że coś się stanie i nie będą mogli być razem. Dlatego nie chciał zwierzać się przyjaciołom.
-Wszystko u ciebie dobrze?- Usłyszał Remusa
-Tak, czemu pytasz?- Zwrócił się do niego
-Bo masz dużo na głowie- odpowiedział z tajemniczym uśmiechem na twarzy
-Reg ci powiedział- zrozumiał nagle
-Co nieco- usiadł na trawie
-Nie chcę o tym rozmawiać- też przysiadł
-A James, czy już się pogodziliście?
-Nie i wątpię że kiedyś to zrobię
-Tylko mu tego nie mów, on jest ostatnio zbyt blisko z Albsem
-Martwi cię to?- Zdziwił się
-A ty?- Odpowiedział pytaniem
-Z roku na rok jesteś coraz dziwniejszy- roześmiał się
-Przywykłeś- i on zaczął się śmiać- A teraz muszę lecieć wyobraź sobie że mam randkę
-O-był szczerze ucieszony- Opowiedz mi wszystko
-Pewnie- wstał i odszedł.
Syriusz patrzył jeszcze przez chwilę za odchodzącym przyjacielem. Dałby wiele żeby być tak beztroski jak on.
Nagle wylądował przed nim jastrząb Toma i upuścił przed nim list, po czym odleciał jakby w pośpiechu. Patrzył na to zdziwiony. Czyżby ukochany się rozmyślił? Z oszalało bijącym sercem rozerwał kopertę

                                                    Kochany
                           Raz jeszcze proszę Cię o wybaczenie za dzisiejszy dzień.
               I mimo, że jestem tak daleko od Ciebie  moje myśli są obok. Mam nadzieję, iż 
             dotarłeś szczęśliwie i bez zbędnych przygód.
              Będę w stanie spotkać się z Tobą w przyszłą niedzielę. Ale niestety nie na tak długo.
              Odeślij proszę jedną ze szkolnych sów.
                                                           Kocham Cię całym sercem i duszą
                                                                                          Tom


I chociaż może nie był to najbardziej romantyczny list na świecie zrobiło mu się ciepło na sercu a błogi uśmiech rozjaśnił jego twarz.
Spojrzał na zegarek, już był spóźniony na spotkanie ze Snapem. Zaczął więc biec.

-No i w końcu- odezwał się gdy tylko Syriusz przekroczył próg pokoju
-Miałem coś do załatwienia- odpowiedział- Czego chcesz?
-Wasz ojciec domyśla się że Reg się ze mną spotyka, wczoraj dostał list...
-Co?!- Aż usiadł z przerażenia
-Musisz coś z tym zrobić
-Tak, wiem- wstał i podszedł do niego- Reg będzie bezpieczny masz moje słowo- z wahaniem położył mu rękę na ramieniu
-Nie powiedziałby ci, uznałem że powinieneś wiedzieć
-I za to ci dziękuję. Teraz to moja sprawa, a ty zajmij się nim, kocha cię- odsunął się od niego
-Tak jak i ja jego- Severus popatrzył mu w oczy
-Po prostu się nim opiekuj- powiedział podchodząc do drzwi. Już wiedział co powinien zrobić. Ojciec już nigdy nie dotknie Regulusa. Nie jeśli zrobi to co konieczne.



6 komentarzy:

  1. Sol bijesz rekordy, to twój najkrótszy rozdział.Co Syriusz ma zamiar właściwie zrobić? Doniesie na ojca? Może być z tego niezła jazda. Liczyłam na jakąś seksowną randkę buu...Jak Tom może nie mieć czasu dla swojego chłopaka?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznaję, iż ciekawy, choć mam wrażenie, że chciałaś ciut przedłużyć akcję, no ale to nic i tak mi się bardzo podobał :D
    Co do tego, o co chodzi z Sevem, troszkę mi szkoda, że Syriusz nadal nic nie wie, jeśli chodzi o Voldzia, no ale cóż wszystko w swoim czasie :D
    Ach te listy, żeby i był najkrótszy, najgłupszy, czy jakikolwiek inny, to i tak go będę kochać, a dlaczego? Ponieważ (nie zaczyna się zdania od ponieważ [muhahahaha zły ze mnie człowiek]) one są pełne miłości, uczucia, zmartwienia, opieki, troski, a nawet pożądania :)
    Ech, jak zwykle się rozmarzyłam, ale to nic :D, no to teraz co do tych złych ludziów, którzy są rodzicami Rega i Syriego, to ciekawi mnie co Syri chce zrobię *świecą się oczka* powiedz, chce ich zabić *kręci ogonkiem*........ciekawe skąd u mnie tak drastycznie myśli, ale i tak jestem ciekawa *jeszcze bardziej kręci ogonkiem*
    A co do Jamesa...wnerwia mnie troszkę -.-, taki wścibski fanatyk Dumbeldora -.-,
    No a jeśli chodzi o lunatyka to z kim ta randka? No z kim? Ja nikomu nie powiem :D. Mam zbyt wielką słabość do Remusa by zdradzić ten sekret *świecą się oczka*
    No, a tak ogólnie rzecz ujmując to rozdział mi się podobał i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy on ma zamiar zabić ojca? O_O takie myśli chodzą mi pogłowie, ale za to co im robi, zasłużył na to, byle tylko nie miał Syri kłopotów,, eh, może Tom go wyręczy?
    Coraz ciekawiej ^^ Już nie mogę się doczekać kolejnej notki ^^
    nadal nie mogę się przyzwyczaić do Snape'a mówiącego o uczuciach ... rozumiem, ze swoim ukochany, ale jego bratu,, ale fajnie, podoba mi się to ^^
    Pisz szybciutko, ;**
    Twoja Maru ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. tylko mi nie mów że syriusz chce...zabić ojca? a tak przy okazji fajny blog ;D cieszę się że syriusz znalazł swoją miłość, co z tego że to voldi, miłość to miłość, nie ważne jaka. dobra trochę sentymentalna się zrobiłam...bardzo fajny blog i proszę pisz go dalej ;D dużo weny i czasu ci życzę

    OdpowiedzUsuń
  5. James zabiera się za Lily, a mnie to najmniej interesuje... Co ty ze mną zrobiłaś?! No ale w końcu dzieje się tyle ciekawszych rzeczy- każde usprawiedliwienie jest dobre;)
    I chociaż interesuje mnie randka Remusa, to spokoju nie dają mi plany Syriusza. W końcu Tom też chciał coś zrobić, więc może wyręczy swojego młodego ukochanego... Ech, nie mam co gdybać.
    Na koniec dodam tylko że rozdział jest raczej krótki, ale czyta się go dobrze. Dialogi mimo że są zwięzłe to jasne;)
    Ładnie proszę o następne rozdziały na wszystkich blogach :)
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  6. Niech James i Lily idą do diabła. Mam małe przeczucia co do złego samopoczucia Syriego ale ich nie zdradzę (nawet tobie). Severus dobrze zrobił informując o liście Syriusza i normalnie lubię go za to coraz bardziej. Nie mogę się doczekać aż Syri znów spotka się z Tomem i może znowu się ze sobą prześpią, fajnie by było. Nie będę się rozpisywała bo tu miałam bardzo małe zaległości. Pozdrawiam cię, życzę zdrówka, dużo czasu na pisanie oraz weny giganta. :*

    OdpowiedzUsuń