środa, 1 sierpnia 2012

Rozdział 20

W jadalni wszystko było już przygotowane, ale Syriusza to nie cieszyło.
Mimo, że skrzaty przygotowały jego ulubione potrawy, to on nie tknął niczego. Pił tylko powoli sok dyniowy i patrzył na brata i przyjaciela starając się przewidzieć ich reakcje.
Bał się, że nie zrozumieją, podejrzewał że Reg nie znał całej prawdy o Severusie a w tym przypadku ten będzie  musiał mu powiedzieć i to może załamać jego brata.
A Remus on przecież nienawidził Voldemorta i jego sprzymierzeńców od dziecka, bo to jeden z nich zmienił go w wilkołaka i skazał na samotność.
-Syri- z zamyślenia wyrwał go głos brata
-Tak?- Odwrócił głowę w jego stronę
-Co cię gryzie?- Zapytał z troską
- Nic braciszku- posłał mu jeden ze swoich beztroskich uśmiechów
-Nas nie oszukasz- wtrącił się Remus przyglądając mu się intensywnie. I tylko Severus zdawał się być nadal zajęty swoim talerzem i na szczęście powstrzymał się od sarkastycznych uwag
-No dobrze- westchnął- Ale proszę wysłuchajcie mnie do końca- wszyscy troje pokiwali głowami a Syriusz wziął jeszcze kilka głębokich wdechów i zaczął- Reg, poznałeś już Toma. I ja go bardzo kocham- uśmiechnął się nieznacznie- i on mnie też. Tylko, że... on nie jest do końca tym za kogo się podaje- powiedział w końcu i spojrzał na pozostałych jego brat miał zmartwioną minę a przyjaciel rozglądał się po pomieszczeniu szukając wskazówki
-Więc kto to jest tak na prawdę?- Zapytał uprzejmie, nawet za uprzejmie Severus. Był szczerze ciekawy co z tego wyniknie
-No więc... Tom Riddle to tak na prawdę Voldemort- przyznał na jednym wdechu i teraz w tej ciszy bał się odetchnąć 
-Ty chyba zwariowałeś!- Pierwszy otrząsnął się z szoku Remus i nie był zadowolony
-Remi... proszę to nie tak- wstał by podejść do przyjaciela
-Nie Syriuszu, wiesz przecież co  o tym myślę- odsunął się od niego- Nigdy nie przyszło mi na myśl że ty możesz zrobić coś tak głupiego
-Remi..- szepnął i zaczął płakać tak po prostu się rozkleił i nie mógł przestać. Regulus przez chwilę przyglądał się tej scenie by podjąć decyzję. Podszedł do starszego brata i objął go czule.  Byli rodziną na dobre i złe a z listów które wysyłał mu Syriusz wynikało że jest tu szczęśliwy. No i mu ufał
-Syri ja cię nie zostawię- wyszeptał i popatrzył wściekle na przyjaciela ten jakby się zarumienił i spuścił wzrok ale nie powiedział nic
-Jesteś pewny?- Zapytał ocierając łzy
-Oczywiście, przecież jesteś moim bratem a on nie może być taki zły skoro sprawia że jesteś szczęśliwy- uśmiechnął się do niego
-Dziękuję ci- przytulił go do siebie na krótką chwilę- Remi?- Zwrócił się do miał nadzieje jeszcze przyjaciela
-Muszę.... Daj mi czas na przemyślenie tego i na pewno cię nie wydam- posłał mu lekki troszkę przepraszający uśmiech
-Więc zostaniesz?- Zapytał z nadzieją
-Tak Syri ale tylko do jutra- odetchnął  z ulgą gdy to usłyszał, przeżył chwilę grozy ale być może wszystko powoli się ułoży
-A więc pokaże wam pokoje. Narcyza je przygotowała- zwrócił się do brata
-Więc to prawda że ona i ten Lucjusz.  Tak własnie myślałem że to on- zamyślił się- Kto jeszcze?
-Bella i Rudolf no i jego młodszy brat pamiętasz go ze szkoły prawda?
-Ledwo ,ale coś kojarzę- szli teraz wspaniałym korytarzem. Ogólnie cały budynek był imponujący mimo że dość mroczny.
-Remi to twoja sypialnia- wskazał w końcu drzwi na lewo- A to wasza- drzwi na przeciwko- tam na końcu korytarza jest sypialnia Toma
-A ty gdzie śpisz?- Wtrącił z kpiącym uśmiechem Severus
-Snape- warknął- Oczywiście że tam, ale Tom nie powiedział że jest też moja zawsze tylko że jego- wyjaśnił
-Skoro tak- Ślizgon wzruszył ramionami
-Czujcie się jak u siebie- uśmiechnął się do nich i gdy wszyscy troje zniknęli w swoich pokojach wrócił do sypialni.

-Wszystko dobrze kochany?- Zapytał Tom gdy tylko wszedł do środka
-Tak chyba tak- odpowiedział kładąc się do łóżka
-Skarbie- Tom podszedł do niego- Wiesz że mi możesz powiedzieć wszystko- pocałował go w kark i objął od tyłu
-To nie tak...- odwrócił się twarzą do mężczyzny- Bałem się że tego nie zrozumieją. Remi.. on zareagował źle, ale obiecał wszystko przemyśleć
-Kochanie- zaczął całować go po twarzy- zobaczysz wszystko będzie dobrze- pogłaskał go po policzku- nie pozwolę cię skrzywdzić
-Wiem- tym razem to on złączył ich usta w namiętnym pocałunku wsuwając język do wnętrza ciepłych ust ukochanego. Tom odjął go mocniej i przejął kontrolę nad sytuacją. Ale tylko na kilka chwil bo ktoś zapukał do drzwi- Kocham cię- szepnął Syriusz i wstał by wpuścić intruza do środka
-Ja też cię kocham- odpowiedział siadając i poprawiając szatę.

Na progu stał Regulus miał dość dziwną minę
-Muszę wiedzieć co z rodzicami- powiedział ominął brata i zasiadł w fotelu na przeciw Voldemorta



3 komentarze:

  1. Remi i Reg zachowali się lepiej niż przewidywałam.Mogło być znacznie gorzej. Myślę, że Remi wszystko przemyśli i przyłączy się do Toma.Ciekawe jak Reg zareaguje na wieść o tym co się stało z rodzicami.
    http://krasnagora.blogspot.com opowiadania yaoi

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak też tak myślę jak Bianca ;3
    Bałam się, że się go wyrzekną, ciekawi mnie jeszcze decyzja Remusa, ale to pewnie już niedługo nam napiszesz ^^
    Pisz szybciutko ;3
    Twoja Mariu ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi to sie podoba "latanie" Syriusza ;D ;3


    Bezimienna...

    OdpowiedzUsuń