piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 29

Syriusz obudził się szczęśliwy w ciepłej pościeli.
Jedno tylko go zaskoczyło. Gdy chciał wtulić się bardziej w ciało ukochanego nie zastał na łóżku nikogo. Z westchnieniem otworzył oczy.
Tak był w sypialni sam i to wcale mu się nie podobało. Mimo wszystko ubrał się i wyszedł na poszukiwanie Toma.

-O jesteś- ucieszył się Regulus siedzący właśnie przy śniadaniu. Towarzyszył mu Severus ale jakoś mu to nie przeszkadzało
-Widzieliście Toma?- Usiadł obok brata
-Nie ale Lucjusz mówił że wyszedł gdzieś wcześnie rano- odezwał się ukochany młodszego Blacka- chyba się nie pokłóciliście- popatrzył na niego wymownie
-Nie ja i Syri spędziliśmy wspaniały wieczór- mężczyzna wszedł do salonu i usiadł obok ukochanego- wybacz skarbie musiałem jeszcze coś załatwić- pocałował go w policzek
-Po prostu zdziwiłem się że zostałem sam- przytulił się do niego
-Nigdy więcej- szepnął mu do ucha Tom i zabrał się  za śniadanie.

Mężczyzna przygotował już wszystkie niespodzianki dla ukochanego. Ciągle miał nadzieje że Syriusz nie zechce wrócić do szkoły. Ale nie mógł mu niczego zarzucać. Mimo że już dziś rano kupił pierścionek. Tak bardzo chciał go przy sobie zatrzymać.
Myśli Syriusza biegły  w tym samym kierunku i już podjął decyzje. Dziś wieczorem przy prezentach powie Tomowi prawdę. Miał nadzieje, że nie będzie miał nic przeciwko temu. Musiał oczywiście jeszcze porozmawiać z bratem i miał nadzieje że zrozumie.

-Coś jesteś markotny- Reg usiadł obon kiego na kanapie Severus i Tom zniknęli gdzieś jakiś czas temu i bracia zaczynali się nudzić
-Reg... chcę tu zostać- powiedział w końcu i popatrzył na młodszego chłopaka
-Po świętach na stałe tak?- Wiedział do czego to zmierza
-Ale jeśli nie czujesz się dobrze w Hogwarcie....- zaczął szybko
-Syri chcę żebyś był bezpieczny i szczęśliwy- przytulił się do brata- a tu właśnie taki jesteś. Nie martw się mi w szkole nic nie grozi no i mam  Seviego i Remus się mną zaopiekuje...
-Ale- mimo że brat miał racje to on wciąż miał wątpliwości- nigdy nie rozstawaliśmy się na tak długo... Reg jesteśmy sami
-Nie- uśmiechnął się do niego- Zostań tu Tom to wspaniały mężczyzna. A ja będę spokojniejszy. Jednak jeśli pojawią się kłopoty obiecuje że ci o tym powiem i przeniosę się tu
-Dziękuję- przytulił brata i po policzkach pociekły mu łzy.
Tak zastał ich Tom
-Wszystko dobrze?- Zapytał zdziwiony
-Jak najbardziej- Regulus wyszczerzył do niego zęby i wyszedł żeby poszukać swojego chłopaka
-Kochany- Tom zajął miejsce Rega i zdziwił się gdy Syriusz usiadł mu na kolanach
-Miałem powiedzieć ci to wieczorem ale... Tom ja tu zostaje- i ukrył twarz w jego piersi. Trochę bał się tej reakcji ale odetchnął z ulgą gdy silne ramiona zacisnęły się wokół niego
-Tak bardzo się cieszę kochany- podniósł jego twarz i pocałował czule
-I nie przeszkadza ci to?- Zapytał niemal już rozanielony
-Nigdy... Kiedyś pojmę cię za męża i to wszystko będzie twoje- uśmiechnął się do niego
-Ja chcę tylko ciebie- pocałował mężczyznę. Im obu nagle kamień spadł z serca.
Tom wiedział że ukochany będzie teraz całkiem bezpieczny i tego chciał. No i już się nie rozstaną. Ale pierścionek w takim razie jeszcze zachowa. Zdobył to czego chciał i jak na razie był bardzo szczęśliwy.
Nagle poczuł że chłopak zsunął mu się z kolan i popatrzył na niego ze zdziwieniem
-Myślałem że będziesz chciał świętować- powiedział cicho
-Nie teraz. Po kolacji. Teraz muszę napisać do Remusa. Dać mu znać- wiedział że mężczyzna jest rozczarowany ale bezpieczeństwo brata było na pierwszym miejscu
-Oczywiście- pocałował  go jeszcze delikatnie i w końcu dał odejść.

Albus Dumbledore był wściekły. Właśnie na zawsze stracił Blacka i zastanawiał się kiedy to właściwie się stało. Przecież nie miał kontaktu z rodziną  jego rodzice nigdy nie popierali Voldemorta. Nagle wszystko ułożyło się w logiczną całość. Przecież doszły go słuchy że Tom ma nowego kochanka i nikt nie znał jego tożsamości. Syriusz Black od dawna zachowuje się jakoś dziwnie. A co jeśli oni ze sobą sypiają.
Nagle w jego głowie pojawił się nowy pomysł. Jeśli z tego związku będzie dziecko a przecież może o to zadbać nawet z odległości. Bracia będą do siebie pisać.
To dziecko będzie potężne i on zadba o to by bękart został wychowany jako niezawodna broń przeciw ojcu.
Uśmiechnął się i ze spokojem ubierał dalej choinkę w swoim gabinecie

3 komentarze:

  1. Biedny Syri, nawet jeszcze nie jest brzemienny a stary piernik już knuje nad tym ,co zrobi z jego dzieckiem.Mam nadzieje, że Regowi nic się nie stanie

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki pozytywny rozdział i takie zakończenie. Zaskoczyłaś mnie. Na szczęście lubię niespodzianki ;)
    Cieszę się, że Syri zostanie z Tomem. Powinien mieć na niego dobry wpływ ;) Właściwie to już go ma. Mam tylko nadzieję, że Dumb nic nie zrobi Regowi. Severus będzie miał teraz pełne ręce roboty przy ukochanym.
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  3. Między zakochanymi wszystko dobrze się układa. Cieszę się, że Syri zdecydował się zostać w Tomem. Obawiam się jednak, że obaj nie doceniają przeciwnika. Albus wyraźnie wpadł na jakiś pomysł.
    W sumie to przyszło mi coś do głowy. Czy oni tam stosują jakąś antykoncepcję, bo nie zauważyłam? Wydaje mi się, że Tom do tej sprawy podszedł dość beztrosko. Dyrektor może mieć rację i maluszek już w drodze.

    OdpowiedzUsuń