środa, 27 lutego 2013

Rozdział 37*

ęMalutki Daga przesypiał całe noce. Był bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem.
Wszyscy go uwielbiali. Nawet Narcyza która przecież powinna uwielbiać tylko swojego maluszka.
Życie biegło całkiem spokojnie i w końcu było dobrze.

-Syri- Tom wślizgnął się kochankowi do łóżka. Daga był na spacerze z Narcyzą, Bellą i Draco- Kochanie wyspałeś się?
-Tak- uśmiechnął się do niego- Gdzie Daga?- Rozglądnął się po pokoju
-Z Cysią- zsunął z niego koc i uśmiechnął się wymownie- Tęskniłem- wyszeptał całując jego szyję
-I ja za tobą-chłopak miał na sobie tylko koszulę i bokserki. Zanim się zorientował Tom pozbawił go ubrania i leżał pod nim całkiem nagi- Mamy czas?- Zapytał zaskoczony. Zapowiadało się na długi namiętny sex. Takiego jakiego dawno nie mieli
-Kilka godzin kochany mój- delikatnie zaczął masować  jego sutki całkowicie ignorując unoszące się z niecierpliwości biodra ukochanego
-To dobrze-zarzucił mu ręce na szyję i przyciągnął do pocałunku. Tom ściągnął z siebie ciuchy i położył się na chłopaku. Stykając ich ciała tak mocno że nie było między nimi żadnej nawet najmniejszej przerwy. Syriusz uwielbiał czuć na sobie chłodną skórę mężczyzny. Była kojąca bo teraz robiło mu się coraz bardziej gorąco.
Każdy pocałunek był wyszukany powolny i pełen namiętności. Tom wiedział że doprowadza chłopaka do obłędu. Wiedział że chciałby żeby się pospieszył ale nie dziś.
Syriusz nie pozostał mu dłuży Tom uwielbiał gdy ten głaszcze go po ciele i wije się pod nim i pojękuje cicho. To doprowadzało go do wrzenia i chłopak taki właśnie maił zamiar niech sobie nie myśli że pozostanie całkowicie bierny na pieszczoty.
Tom zadbał by każdy pocałunek każde muśnięcie miało znaczenie. Syriusz nie potrafił znieść tej tortury ale też bardzo podobała mu się uwaga jaką kochanek nagle mu poświęca. Mężczyzna natomiast upajał się widokiem pod sobą.
Skóra kochanka zaróżowiła się niesamowicie i była niemal gorąca w dotyku. Każdy jęk i westchnienie było muzyką a coraz bardziej twardy członek boleśnie to wbijał się mu w udo to ocierał się o jego równie napęczniałą erekcję. Posmakował go w całości i robiłby to dalej ale sam był świadom że nie wytrzymaj już długo. Z ostatnim pocałunkiem na zaczerwienionych ustach uniósł się i położył sobie szczupłe nogi chłopaka na ramionach.
Syriusz nie mógł powstrzymać uśmiechu i westchnienia ulgi a gdy poczuł że kochanek bardzo powoli w niego wchodzi nie marnując czasu na mugolskie przygotowanie poczuł że po policzku zaczęła spływać mu jedna pojedyncza łza którą Tom delikatnie starł kciukiem
-Wszystko dobrze kochany?- Zapytał zatrzymując się zaskoczony i zmartwiony
-Tak- wyszeptał łapiąc oddech. Mężczyzna wsuwał się nie przerywając kontaktu wzrokowego milimetr po milimetrze aż w końcu zanurzył się w ciasną gorącą szparkę do końca
-Pamiętaj powoli- powiedział jeszcze i pochylił się by pocałować ukochanego i bardzo powoli zaczął poruszać biodrami. Splótł swoje dłonie z dłońmi Syriusza i raz po raz niespiesznie obierał się o jego prostatę.
Już dawno nie kochali się tak namiętnie i powoli. Jakby z namaszczeniem przekazując sobie całą miłość jaką mieli do siebie nawzajem.
-Już- jęknął w końcu Syriusz wyrywając się do przodu każda cząstka jego ciała błagała o spełnienie
-Wytrzymaj- Tom wyszedł z niego by zatopić się jednym płynnym ruchem. Chłopak przygryzł wargę aż do krwi ale nie doszedł
-Razem- cichy gorący wibrujący szept tuż przy uchu i nie potrafił już się powstrzymać. Spiął się i rozluźnił z krzykiem. Mężczyzna zwinnie wsunął język  do jego ust gdy rozlewał się w  ciele ukochanego po czym chciał się odwrócić by go nie zgnieść ale zatrzymał go pewną ręką
-Zostań-te pełne miłości oczy wciąż sprawiały że drżał i dziękował wszystkiemu że ma go w życiu
-Dobrze- zgodził się odgarniając mu spocone włosy z czoła- Byłeś nieziemski
-To twoja zasługa-Syriusz był znów zmęczony ale tym razem nie mógł przestać się uśmiechać
-Też... -zgodził się - wciąż nie mogę uwierzyć że jesteś tylko mój
-To ja mam szczęście. Kiedy sobie pomyślę co by było bez ciebie....
-Ci- Tom nie mógł tego słuchać. Nie teraz gdy są tacy szczęśliwi- ważne że jesteśmy razem i złe chwile minęły- z żalem musiał zmienić pozycje. Kilka sekund później leżeli już obok siebie
-Muszę zobaczyć Daga- odezwał się nagle Syriusz- ale ty odpocznij- pocałował ukochanego w policzek
-Teraz?- Wolał poleżeć tu z nim
-Nie możesz być zazdrosny o własnego syna- roześmiał się chłopak i ubrał- Ty śpij wrócę niedługo
-Pocałuj go ode mnie- Tom zamknął oczy
-Tak zrobię- Syriusz wyszedł z sypialni i skierował się nad jezioro gdzie kuzynki bardzo często zabierały dzieci. Był niemal pijany ze szczęścia i czasem obawiał się że to może się niespodziewanie skończyć. Że coś może się stać. Dlatego robił wszystko żeby było dobrze i żeby nie martwić się na zapas.
Miał ukochanego i synka rodzinę i przyjaciół ale gdzieś czaiła się czarna chmura której nie potrafił od garnąć. A może to tylko jego głupia wybujała wyobraźnia.

1 komentarz:

  1. Mają przy sobie syna i są szczęsliwi ale muszą też sobie poświęcić czas. Bardzo się kochają aż to widać ale Tom wyczuwa zagrożenie i mu się nie dziwię.Aprzyjaciele z miłą chęcią pomagają przy Dagu.

    OdpowiedzUsuń