niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 33

-Syriuszu wszystko w porządku?-Lucjusz przyglądał mu się z dziwnym wyrazem twarzy
-Tak czemu pytasz?- Uśmiechnął się do niego
-Ostatnio chodzisz jakiś trochę jakby chory- młody mężczyzna musiał być ostrożny wiedział że jego młody kuzyn jest dość płochliwy a to było ważne- coś z Tomem?
-Nie. Na prawdę wszystko dobrze... chyba coś zjadłem niedobrego ostatnio mnie męczy- usiadł na fotelu i znów zaczął czytać opasłe tomisko o Historii Magii
-A to nie ciąża?- Malfoy mruknął jakby bardziej do siebie ale ten go usłyszał- Narcyza chodziła tak samo...zanim....
-Luc bardzo mi przykro że się wam nie udało ale macie jeszcze czas. A u mnie to nie możliwe... na pewno nie...- Syriusz jakoś nie był w stanie nawet o tym pomyśleć mimo że prawda była taka że ostatnio Tom i on kochali się częściej i intensywniej.

Święta minęły już dawno i te kilka miesięcy były bardzo spokojne. Nawet Tom przestał już węszyć spisku Dumbledora. Zdawał sobie mimo wszystko sprawę że tamten nie odpuścił ale cieszył się że ma teraz ciszę i spokój. Tylko Syriusz go trochę martwił bo od 2 tygodni czuł się źle. Ale i tak ich związek do tej pory nie przeżywał żadnego poważnego kryzysu. Owszem zdarzały się kłótnie ale nigdy poważne.
Wszystko było w porządku i już przygotowywał się by za 2 i pół miesiąca przyjąć 2 nowych Śmierciożerców bo po zakończeniu roku szkolnego Severus i Remus zgodzili się przyjąć znaki i mu służyć. Obaj na pewno bardzo mu się przydadzą.

Bella i Narcyza przyglądały się kuzynowi który wylegiwał się na słońcu obok. Obie były pewne że, chłopak był przy nadziei i obie to trochę zasmuciło.  Tylko troszeczkę bo przecież będą kochały to dziecko jak swoje i żadna z nich jeszcze nie straciła nadziei na własne.
-Nie powinieneś tyle pływać- Bella w końcu się odezwała gdy chłopak zaczął zbierać się znów do wody
-Czemu?- Zapytał ze zdziwieniem
-Podejdź do nas- Cysia usiadła na kocu i gdy kuzyn usiadł złapała go za rękę- Wiem że Lucjusz z tobą rozmawiał a my obie zgadzamy się co do tego
-Co wam z tą... przepraszam- zawstydził się nagle Syriusz wiedział że kuzynka niedawno poroniła i nie wiedział jak z nią o tym rozmawiać
-Nie szkodzi- blondynka uśmiechnęła się do niego łagodnie- Myślę że jesteś ale musisz to sprawdzić...jeśli to prawda to musisz być ostrożny wiesz jak jest w naszej rodzinie. A jak nie to nic się nie stanie
-Jeśli jestem... Tom mnie zamorduje- jęknął- nigdy jeszcze nawet o tym nie rozmawialiśmy...
-Ale wiemy że bardzo by go to ucieszyło... tego nie widać ale nie jest już najmłodszy a posiadanie dziedzica...
-Oszczędź mi- przerwał Belli- Wiem przecież jestem dziedzicem ty też... tylko że ja już zapomniałem jak to jest tam...nie chcę pamiętać więc moje dziecko wychowam inaczej
-I chwała ci za to- uśmiechnęły się obie- Chcesz to pójdziemy z tobą
-Poproszę- popatrzył na nie z ulgą i wstał.

Tom zaczął już się denerwować. Dziś zaprosił ukochanego na romantyczną kolację ale chłopaka nie było nigdzie i to wcale mu się nie podobało. Oczywiście że nie przypuszczał niczego złego. Po prostu wolałby żeby już tu był.
-Kochany- usłyszał od drzwi załamany głos i natychmiast odwrócił się w tamtym kierunku. Syriusz płakał i to bardzo go zmartwiło
-Skarbie mój- podszedł do chłopaka i objął go nie wiedząc co się dzieje ale też nie mógł go przecież ciągnąć za język
-Będziesz na mnie zły- wyplatał się z jego ramion i usiadł na fotelu- Tom... bo wiesz... ja....- mężczyzna ukląkł u jego stup i wziął go za ręce
-Nigdy nie będę na ciebie zły- ucałował jego dłoń
-Bo... wiesz... ja jestem... znaczy... będziemy mieć dziecko- wydusił z siebie w końcu
-Kochany kto będzie miał dziecko?- Tom nie zrozumiał jeszcze
-Ja i ty- powiedział niemal niedosłyszalnym szeptem. Mężczyzna zamarł w bez ruchu. Nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Nigdy przecież jeszcze o tym nie myślał, uważał że Syriusz jest jeszcze za młody, no i chciałby się nim jeszcze nacieszyć
-D...dziecko- wyjąkał i nagle oczy zaszły mu mgłą i osunął się zemdlony na podłogę. To jeszcze przestraszyło Syriusza
-Tom... Tom...- starał się go natychmiast ocucić. Poklepał go po policzku i mężczyzna powoli zaczął dochodzić  do siebie- Zemdlałeś- zaczął płakać
-Ci...- wziął go w ramiona- Wszystko dobrze... jestem tylko bardzo zaskoczony.... ale kochany cieszę się.... o ile ty...
-Nie wiem- chłopak przytulił się do niego- wcześnie jeszcze... ale to nasze dziecko
-I wszystko będzie dobrze- Tom był zażenowany swoim zachowaniem i reakcjom na wiadomość. Był przecież dorosłym mężczyzną a Syriusz jeszcze dzieckiem. Pocałował go namiętnie- To będzie najbardziej kochane dziecko na świecie- zapewnił go szybko
-Mam nadzieje- uśmiechnął się do niego- Tylko nie wiedziałem że...
-Myślałem że jeszcze poczekamy... ale kochany nie jestem zły... zaskoczony- podniósł się z dywanu pociągając ukochanego ze sobą- Kocham cię
-I ja ciebie też -Syriusz rozpromienił się nagle- Wszyscy będą zaskoczeni
-W to nie wątpię- poprowadził go do stołu- Reg już wie?
-Musiałem... nie wiedziałem jak i co zrobisz...
-Kochany wszystko dobrze- pocałował go w policzek- to  twój brat i rozumiem że jest ważny a ja... a ja sam nie wiedziałem jak na to zareaguje
-Więc romantyczna kolacja?- Zapytał zmieniając temat i w końcu przenosząc uwagę na wystrój pokoju
-Dla ciebie zawsze- machnął ręką i zapaliły się świece

Albus nie posiadał się ze szczęścia. Od początku roku przechwytywał wiadomości między Black'ami i Lupinem.
Do tej pory nic jednak się nie działo. Dopiero dzisiejszy list był wart uwagi. Jego plan zadziałał. Teraz musi tylko powiadomić o tym Pottera i teraz już będzie z górki. Właściwie dziwił się że zajście w ciążę trwało aż tyle miesięcy. Przecież wysłał do Voldemorta skrzata i Black od dłuższego czasu dostawał eliksir zwiększający płodność. W końcu czekanie się w pełni opłaciło

2 komentarze:

  1. Syriusz tak bardzo się bał co pomyśli Tom że nie chciał uwierzyć w to że jest w ciąży.Ale gdy wreście powiedział Tomowi to ten był bardzo szczęśliwy i to jak.Ale zawsze coś musi się popsuć a tu wkracza Albus i wiadomo że będą kłopoty.Zobaczymy co dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem ich radość z nowiny, ale Tom ma rację. Dla takiego młodego chłopaka, to o wiele za wcześnie na takie poważne obowiązki. Będzie mu naprawdę ciężko. Nie miał okazji poznać świata, życia poza Hogwartem. Przeszedł po prostu z rąk Albusa w ręce Voldemorta. Sam jeszcze jest prawie dzieckiem. Tom jest idiotą, że nie zadbał o zabezpieczenie przed ciążą. Mam ochotę walnąć go w ten durny mózg! Czy on tylko penisem myśli?

    OdpowiedzUsuń